- Mówiłem, że spotkamy
się szybciej, niż się Pani tego spodziewa.
- Jakże miło jest Cię znowu widzieć, Malik – powiedziałam z
nieszczerym uśmiechem, lecz poczułam, jak na jego widok moje serce
zagalopowało, a podbrzusze ścisnęło się w długim skurczu. Z trudem
powstrzymałam się od jęku. – Skąd wiedziałeś, że tutaj będę?
- Poniekąd, ten apartamentowiec to moja własność, Panno
Watson.
O cholera!
- Dobrze wiedzieć – prychnęłam, przylegając mocno plecami do
ściany windy.
- I Twój ojciec kupił jeden z tych pokoi, więc pomyślałem,
że przywitam nową posiadaczkę apartamentowca One Hyde Park – uśmiechnął się
zadziornie. Malik wyglądał… Obłędnie i zupełnie inaczej, niż poprzedniego dnia.
Skórzaną kurtkę, obcisłe spodnie i T-Shirt zastąpił platynowy garnitur, z
czarną koszulą pod marynarką i krawatem, a na stopach zamiast cięższych butów
miał pantofle. Jego włosy były idealnie ułożone pod każdym kątem, a zarost…
dodawał tylko seksapilu temu wszystkiemu. Czyli jedna wielka, podniecająca
mieszanka chodzącego seksu.
- Cóż za troska, Panie Malik. Bardzo ją doceniam –
burknęłam.
- Po tonie Twego głosu nie stwierdzam, żeby tak właśnie było
– Malik raptownie znalazł się naprzeciwko mnie, a nasze twarze były od siebie
oddalone tylko na kilka centymetrów. Czułam jego miętowy oddech, który owiewał
moją twarz. W ogóle nie było czuć, że pali. – Dlaczego byłaś taka wściekła
rano?
- To nie Twój interes? – odpowiedziałam pytaniem, dodając do
tego trochę ironii. Malik zmarszczył brwi i przyparł mnie jeszcze mocniej do
ściany windy. Teraz czułam jego tors na swojej klatce piersiowej, która unosiła
się i opadała w zbyt szybkim tempie.
- Chyba muszę znać osoby, które tu mieszkają?
- Każdą osobę tak wypytujesz? – spytałam, na co gardłowo się
zaśmiał. Ten dźwięk odbił się głęboko w moim ciele.
- Skąd mam wiedzieć, że nie jesteś seryjnym zabójcą?
- A wyglądam na kogoś takiego, że zadajesz takie głupie
pytanie? – parsknęłam.
- Więc, może na jedno z nich w końcu mi odpowiesz, bo kończy
mi się cierpliwość? – Malik naparł na mnie.
- A ty mi może dasz spokój? – westchnęłam, lecz moje ciało
zdradziło mnie i podczas niego, uleciał z moich ust cichy jęk.
- Chyba tego nie chcesz – uśmiechnął się triumfalnie, kładąc
swoją dłoń na moim udzie i masując je, robiąc kuliste i podłużne ruchy. Drugą
dłonią zaś trzymał mnie w talii i unieruchamiał. Ustami sunął wzdłuż mojej
szyi, aż do zagłębienia tuż pod moim uchem. Pod wpływem jego dotyku lekko
drżałam, czego nie mogłam opanować.
- Zostaw mnie, Zayn, proszę… - powiedziałam łamiącym się
głosem, choć moje ciało reagowało na niego inaczej. Pragnęło jego dotyku i
chciało być przez niego pieszczone.
Pierdolona lafirynda
ze mnie.
- Jeszcze będziesz błagała o to, bym Cię pieprzył, Clarriso,
a ja spełnię Twoją prośbę z największa przyjemnością – mruknął, muskając ustami
mój drżący kącik ust. Winda zatrzymała się, a on opuścił ją pewnym krokiem bez
słowa pożegnania, zostawiając mnie roztrzęsioną i co gorsza : podnieconą.
***
Apartament był… wow. Wiedziałam już dlaczego ludzie wydawali
miliony by tutaj zamieszkać. Umeblowanie, kolory, widok zza szklanej ściany,
akcesoria… Wszystko było perfekcyjne. Gdyby nie to, że Malik był właścicielem
tego apartamentowca. Przez krótką chwilę nawet pożałowałam tego, że nie
zostałam u taty w willi. Po rozpakowaniu swoich rzeczy rozsiadłam się na
ogromnej, białej kanapie i obserwowałam panoramę Londynu, napawając się tym
pięknym widokiem. Kilka razy w tej czynności przerwał mi telefon od matki. Nie
odebrałam ani razu. Zrobiła najbardziej perfidną i samolubną rzecz, na jaką
było ją stać. Niech trzyma się ode mnie z daleka.
Po zjedzonym lunchu, który przywiozła mi obsługa,
uświadomiłam sobie, że byłam spóźniona do pracy.
- Kurwa! – przeklęłam pod nosem, w oka mgnieniu zabierając
wszystkie swoje rzeczy i wybiegłam z apartamentu. Na szczęście winda
przyjechała szybko i w takim samym tempie zjechała na sam parter. Nie
ukrywałam, że miałam lekkie obawy, przed tym, że „przypadkowo” mogłam spotkać
Malika na swojej drodze, lecz tak się nie stało i po opuszczeniu windy
odetchnęłam z ulgą. Równie prędko odebrałam kluczyki od swojego samochodu i
zaprowadzona przez Gabrielę, po kilku minutach znalazłam się w podziemnym
parkingu. Widząc te wszystkie Bentley’e i Lamborgini wiedziałam, dlaczego moje
stare auto poszło na złom. Swego „nowego” auta szukałam z dobre dziesięć minut,
a gdy już to zrobiłam,
moje usta otworzyły się szeroko ze zdziwienia.
- To pieprzony Aston Martin! – pisnęłam, a Gabriela stojąca
obok mnie się zaśmiała.
- Astona Martina tutaj jeszcze nie widziałam – stwierdziła z
podziwem, przejeżdżając dłonią po białej nawierzchni mojego auta.
- Dla osoby, która na co dzień jeździła używanym Jeepem,
Aston Martin jest Bogiem – powiedziałam, patrząc z niedowierzaniem na to cudo.
– Mój ojciec naprawdę chyba nie ma na co wydawać pieniędzy.
- Pani ojciec? – zauważyłam w jej oczach znak zapytania.
- No tak, miał kupić mi nowe auto – odparłam z wahaniem. –
Coś nie tak?
- Dzisiaj rano kluczyki dostałam od Pana Malik’a i mówił, że
to w prezencie dla Pani – rzekła.
- Że co?! – cicho krzyknęłam, lecz po chwili się opanowałam.
Co za człowiek! Każdemu dawał Astona Martina na początek dobrej znajomości?! –
Muszę poważnie porozmawiać z Panem Malikiem. Tym razem przesadził.
- Myślałam, że Pani…
- Jestem Clairy, mówmy sobie po imieniu – podałam jej rękę,
którą uściskała. – I uprzedzając Twoje pytanie, nie, nic na temat nie
wiedziałam. Jestem w ogromnym szoku.
- Wpadłaś w oko Malikowi – powiedziała z zawadiackim
uśmiechem. – Albo chce Cię przekupić i przelecieć.
- Na szczęście łatwa nie jestem – uśmiechnęła się złośliwie.
Już zaczynałam lubić tą dziewczynę. – Co powiesz na to, że wieczorem pójdziemy
do jakiegoś baru na drinka?
- Czemu nie – wzruszyła ramionami. – Jakby co, wiesz gdzie
mnie szukać… A! Malik kazał to Tobie również dać – Gabriela wyjęła z tylnej
kieszeni swoich czarnych spodni małą, kredową kartkę i wręczyła mi ją.
- Dzięki. Przeczytam ją w pracy – włożyłam kartkę między
papiery, po czym delikatnie otworzyłam drzwi Astona od strony kierowcy.
- W porządku. Wracam do pracy. Miłego dnia, Clairy.
- Nawzajem – uśmiechnęłam się i wsiadłam do auta, przez
dobrą minutę oglądając cały pojazd. – On jest pokręcony – mruknęłam do siebie i
chcąc położyć papiery i teczki na siedzeniu obok, ale w połowie zatrzymałam
się, gdyż już coś tam leżało, a konkretniej bukiet pięknych i przystrzyżonych
róż. Zdezorientowana położyłam rzeczy na swoich kolanach, a do rąk wzięłam
róże. Czy w dzisiejszych czasach tak się podrywa? Kupuje się dziewczynie jedno
z najdroższych aut świata? Róże były gestem uroczy.
Ale co Malik próbował
mi przez to wszystko powiedzieć?
***
- Nareszcie jesteś! Już miałem wysyłać po Ciebie Brad’a! –
powiedział David, oddychając z ulgą. David był moim przyjacielem gejem. Jak na
homoseksualistę wyglądał bardzo… kolorowo. Razem zajmowaliśmy się dekoracją i
architekturę. Z pozoru wydawał się na swój sposób na normalny, ale bardziej
zboczonego człowieka od niego to ja nie widziałam.
No, dopóki nie
spotkałam takiego Zayn’a Malik’a.
- Jak widzisz, już jestem – wywróciłam oczami kładąc
wszystkie swoje rzeczy na swoim biurku.
- Od kogo masz kwiaty, maleńka? Czyżby w Twoim przystojnym
chłopaku w końcu znalazła się krzta romantyzmu.
- Jest zajęty pieprzeniem mojej matki, jak chcesz do nich
dołączy, droga wolna! – zaśmiałam sztucznie. David oklapł.
- Zdradził Cię z Christiną? – zapytał oniemiały. Nie
odpowiedziałam. – Najwidoczniej chłopak lubi pieprzyć stare cipki.
- Nie obchodzi mnie to zbytnio, David. Mój związek z nim
jest skończony.
- Znajdziesz sobie lepszego, belle. Przynajmniej nie straciłaś dziewictwa z takim chujem… A może
z tym co dał Ci kwiaty, mami? Pochwal
się Davidowi, kim jest ten przystojniak?
- Nikt specjalny – wzruszyłam ramionami, a gdy po raz
kolejny David miał mnie o to zapytać, z biura wyszedł tata.
- Masz pracę na dziś, Clair. Przed chwilą dzwonili do mnie,
że masz się zjawić najprędzej, jak jest to tylko możliwe.
- Okay, gdzie to? – spytałam obojętnie.
- Malik Enterprises Holding.
*****************************
Nom, robi się co raz bardziej ciekawiej :3
Kochani chcę polecić dwa bardzo dobre blogi!
I podziękować za polecenie mojego bloga blogowi :
Cieszę się, że moje opowiadanie przypadło do gustu i się podoba :D Mam wiele pomysłów na tego bloga i naprawdę, staram się by tu wszystko było opisane jak najlepiej :D No i dziękuję, że w ciągu 5 dni (!) uzbierało się aż 15 obserwatorów i ponad 2 tysiące wyświetleń :D Wow! :D <3
20 komentarzy = NOWY ROZDZIAŁ!! :* <3
Komentujcie <3
K.
OMG <3 <3 Kolejne cudeńko <3 Uwielbiam te momenty gdy Clairy napotyka Zayna. Od razu wiadomo, że będzie się cos dziać :3 <3 <3 Mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się jak najszybciej bo cholernie nie mogę się go doczekać. <3
OdpowiedzUsuńOmg! Ja chcę noowy! Zabijasz mnie tam dziewczyno! Błagam!
OdpowiedzUsuńNo no, to jest coraz lepsze! *_*
OdpowiedzUsuńUwielbiam ♥♡
OdpowiedzUsuńHuhu, będzie się działo ^-^
OdpowiedzUsuńTen blog jest świetny *-* Cudownie piszesz :>
Ey...Ja też chcę przyjaciela-geja xD
I to jak Zayn podrywa Clarissę, jsggaudhhjdha *-* ♥ Chyba tylko ja jestem taka pojebana, ale muszę to napisać : JA CHCĘ, ABY ON JĄ JUŻ TEN TEGO XDD
Czekam na następny rozdział ♥ x
http://ostatni-czas-fanfiction.blogspot.com/
Boski!!!
OdpowiedzUsuńKocham <333
Bardzo fajny blok jest w nim duzo akcji i niespodzianek popristu genialne <3<3
OdpowiedzUsuńCudo <3
OdpowiedzUsuńFajny. :)
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział ❤
OdpowiedzUsuńEkstra : )
OdpowiedzUsuńCudo, kocham ♡♡♡ proszę szybko next!!!
OdpowiedzUsuńSuper <3 Czekam na nowy rozdział :**
OdpowiedzUsuńŚwietne czekam na next!:*
OdpowiedzUsuńło panie! A TO PIES NA BABY z tego Malika!
OdpowiedzUsuńi podryw na auto. XD pozdrawiam. XDDD
O luju ;oo
ciekawe, kiedy się Zayn dowie o tej zdradzie tamtego fiuta z jej mamą i jak na to zareaguje :v
i jak zareaguje na to,że CLAIRY JEST DZIWICĄ nannanananan :D
będzie zabawa, będzie się działo i nocy im będzie mało! będzie głośno, będzie radośnie, będzie ruchańsko tak przez całą noc! XDDD
czekam na NN ;3
Woow! Naprawdę coraz bardziej robi się ciekawie. Piszesz bardzo przyjemnie. Opowiadanie jest nieziemskie i oczywiście czekam na następny rozdział kochana! Weny, weny i jeszcze raz weny! :)
OdpowiedzUsuńOmgf ! Omgf ! Ta końcówka najlepsza ! XD
OdpowiedzUsuń- Bianka
Boże to jest cudo czekam na szybkiego nexta <3 :D
OdpowiedzUsuńSuper. Ten blog wciąga!! Kochaam go!❤��
OdpowiedzUsuńNAJLEPSZE!!!
OdpowiedzUsuńzajebiste !!! *.* (jak zwykle) kocham <3 znowu bedzie mnie ciekawosc zrzerac czemu ty mi to robisz? XD blagam daj nastepny !!!! *.*
OdpowiedzUsuńCudo *,* zajebiste *o* boskie *u* czekam na next <3
OdpowiedzUsuńCudooooooo *-*
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci kochana bardzo :) <3
Super piszesz , jestem wniebowzięta , czekam na nexta , i weny życzę .
OdpowiedzUsuń