poniedziałek, 16 lutego 2015

Book2 - 2

- I tak po prostu się rozłączyłaś? – oczy Davida rozszerzyły się w zdziwieniu. Potrzebowałam, by David mi pomógł… zresztą nie po raz pierwszy. Tylko on potrafił mnie podnieść na duchu, odkąd z Zaynem się rozeszliśmy. Był kochany.
- Spanikowałam – powiedziałam, rumieniąc się lekko. – Gdy usłyszałam jego głos… To och! Zatkało mnie!
- Skąd wiedział, że to ty dzwoniłaś? – David zmarszczył brwi, jakby sam się nad tym zastanawiał.
- Nie wiem – wzruszyłam ramionami.
- I jak ty się czułaś, gdy usłyszałaś jego głos?
- Błogo – parsknęłam śmiechem. – Poczułam… ulgę.
- Nadal coś do niego czujesz – odparł, rzucając gumową piłkę Scarleth w głąb salonu, a ona automatycznie ruszyła za nią. To było stwierdzenie, nie pytanie. Nie uszło to mojej uwadze.
- Brawo – wywróciłam oczami.
- Powinnaś się z nim spotkać jeszcze przed BAFTA, bo…
- Nie ma mowy, David – przerwałam mu. – Nie chcę.
- Spokojnie, do niczego Cię nie zmuszam. Takie jest po prostu moje zdanie – mruknął, cmokając do Scarleth, przez co ta wskoczyła na jego kolana i wygodnie się na nich ułożyła. – Uwielbiam tą psinę! Jest bardziej posłuszna, niż Bruce!
- Układa się wam? – zapytałam z ciekawości.
- Nie mogę tego nazwać związkiem… po prostu z nim jest świetny seks…
- Dobra, tyle mi wystarczy – weszłam mu ponownie w zdanie, nim zacząłby opowiadać o wszystkich szczegółach.
- Choć ostatnimi czasy czegoś mi brakuje – rzekł z wahaniem. Spojrzałam na niego zaskoczona.
- Oho, alarm czerwony, co się dzieje? – szczerze się zaniepokoiłam. Jego wahania były jak u kobiety w ciąży : nie wiesz się czego spodziewać.
- Bo.. hmm… no wiesz…
- Proszę nie mów, że złapałeś chlamydie, bo się na Tobie kompletnie zawiodę człowieku – jęknęłam zniesmaczona.
- No coś ty! Przenigdy nie złapałem choroby wenerycznej! – krzyknął zaskoczony, kładąc dłoń na piersi w teatralnym geście. – Nie wierzysz w to, że używam zabezpieczeń?
- Wierzę, wierzę! – podniosłam ręce w geście „poddaję się”.
- Zmieńmy temat, nim moje bardzo niegrzeczne ego geja ujrzy światło dziennie… mam dla Ciebie niespodziankę, chicka – powiedział z szerokim, złowieszczym uśmiechem.
- Twoje niespodzianki zazwyczaj kończą się tym, że jestem zmuszona je przyjąć – skrzywiłam swoją twarz w grymasie niezadowolenia.
- Ta Ci się spodoba – jego oczy rozbłysły i wybiegł z salonu, a wrócił do niego kilka sekund z dużą torbą.
- Proszę, nie mów mi, że ta niespodzianka ma coś wspólnego z BAFTA – warknęłam, unosząc pytająco brew.
- Będziesz mi jeszcze za to całować tyłek – posłał mi całusa i rozpiął torbę, przez chwilę w niej szperając.
- Niech tym zajmuje się Bruce – westchnęłam i zdębiałam na widok czarnego materiału, który był dla mnie jak objawienie Boże. - Ty. Chyba. Żartujesz?!

***
Z wielkim niepokojem, lecz i ekscytacją doczekałam się gali BAFTA. Z początku broniłam się rękoma i nogami by tam nie iść, ale… po dłuższym namyśle musiałam pokazać się od tej najlepszej strony. W końcu byłam profesjonalistką, dorosłą kobietą, która sprzedała swój projekt za dwanaście milionów funtów. Pojawienie się na ściance na tak ważnej gali było dla mnie jakąś częścią tego sukcesu. Miałam pokazać się wśród sław, a ja… byłam poniekąd nikim. Tylko projektantką wnętrz. Kto by się spodziewał takiego obrotu spraw?

No i Malik. On też tam miał być. Czy byłam gotowa na konfrontację z nim? Miałam go totalnie olać i wykazać się powagą czy uciec z płaczem? Wiedziałam, że David miał rację : powinnam porozmawiać z nim, ale… nie miałam na to siły psychicznej. W dodatku musiałam udawać, że moje relacje z ojcem są idealne. Ciągle musiałam udawać i chodzić ze sztuczną maską zadowolenia na twarzy. Samo takie coś wykańcza. Szczególnie pięć pierwszych dni bez Zayn’a… było jak koszmar.
- Niuniu, dzień dobry maleńka! Wstajemy i jemy pożywne śniadanko! Czeka nas długi dzień! – znikąd do mojej sypialni wbiegł David, rozchichotany z bananem od ucha do ucha, niosąc dla mnie śniadanie na tacy.
- Zamknij się idioto – ziewnęłam głośno, zakrywając niepomalowaną twarz kołdrą.
- Oj rozchmurz się kruszynko moja! Dzisiaj BAFTA! – krzyknął, kładąc tacę z jedzeniem na stoliku nocnym. Sięgnęłam po kanapkę ze swoją ulubioną szynką, jajkiem, majonezem i szczypiorkiem i zjadłam ją w mgnieniu oka.
- Dobrze, ale nie musisz tak się drzeć do jasnej cholery – zajęczałam z pełną buzią, na co wybuchł śmiechem i zrobił coś czego w ogóle się po nim nie spodziewałam : wskoczył na mnie jak i zaczął gilgotać. Przełknęłam szybko jedzenie, by się przypadkiem nie udusić.
- Nie, David, nie! – zaśmiałam się głośno, próbując wyrwać się spod jego silnego uścisku. Ze śmiechu zaczęłam płakać, a on nie przerywał i miał ze mnie niezłą polewkę. – Dobrze, już wstaję, ale zejdź ze mnie! – zawołałam, dusząc się śmiechem i łzami.
- Nie można było tak od razu? – parsknął śmiechem, kładąc się wolnej powierzchni łóżka tuż obok. Niezdarnie wygrzebałam się spod kołdry, wycierając twarz z łez.
- O której mamy pojawić się na ściance? – spytałam go, spoglądając na niego spod przymkniętych powiek.
- W południe.
- A jest…?
- Wpół do jedenastej.
- Ja pierdole! – krzyknęłam, zrywając się z łóżka, biegnąc prosto do łazienki.
- Czy wspomniałem też, że musimy być przynajmniej pół godziny wcześniej?! – usłyszałam w jego głosie rozbawienie.
- Lepiej się przymknij, David, jeśli nie chcesz oberwać w jaja!

***
Z niedowierzaniem obserwowałam swoje odbicie w lustrze, wygładzając niepotrzebnie czarną suknię, która w bardzo seksowny sposób opinała moje kobiece kształty. Kreacja sięgała do ziemi, a z tyłu była wydłużana i ciągnęła się po ziemi niczym welon panny młodej. Pikanterii dodawał głęboki dekolt niemal do pępka, przez co zarys moich krągłych piersi był mocno uwydatniony. Na stopach miałam srebrne szpilki od Louboutina, a biżuteria składała się tylko z bransoletki od Chanel i delikatnych kolczyków z kilkoma diamentami. 

Przeniosłam swoją uwagę na blond włosy. Och, nie wspomniałam wam, że stałam się blondynką? Była to bardzo spontaniczna decyzja, lecz efekt bardzo mi się podobał. Wyglądałam młodziej i bardziej na dziewiętnaście lat, niż wcześniej. Więc, David utworzył z moich włosów gładki, koński kuc, ale po namyśle rozpuściłam je i falami opadały na moje lekko opalone ramiona, które od lekkiej wilgoci nawet trochę się zakręciły. Makijaż był delikatny, ale i w pewien sposób drapieżny i bardzo seksowny. Byłam pod wrażeniem.
- No pokaż mi się mamsita! – wykrzyknął David, wchodząc do mojej sypialni, po czym rozdziawił szeroko usta, klaszcząc w dłonie jak rozchichotana nastolatka. – O żeś w chuj! To jest najlepsza sukienka, jaką do tej pory Ci dobrałem, baby!
- Nie jest aż… nazbyt seksownie? – parsknęłam na dźwięk własnych słów.
- Seksu nigdy za wiele, maleńka! – pisnął. – Wyglądasz przebosko, przezajebiście i chętnie dobrałbym się do tych piersiątek – zauważyłam na jego twarzy tajemniczy uśmiech. Odwróciłam się do niego twarzą i zmrużyłam oczy. – Okay, powiem Bruce’owi by sobie takie zrobił, wtedy dam Ci spokój! – zaśmiałam się i w tym samym momencie mój telefon zadzwonił. Spojrzałam na niego ciągle rozbawiona, lecz znikło ono, gdy zauważyłam kto był dzwoniącym. – Kto to?
- Zgadnij – prychnęłam, wpatrując się w ekran i nerwowo przygryzając wargę.
- Odbierz to idiotko! – burknął David.
- Ja nie wiem…
- Mam to zrobić za Ciebie?! – warknął pytająco. Wiedziałam, że mówił na poważnie, więc po głośnym przełknięciu śliny, odebrałam połączenie.
- Malik – odparłam formalnie, siadając na łóżku.
- Clairy – wyczułam w jego głosie ulgę. – Nawet nie wiesz, jak chciałem usłyszeć Twój głos – dodał po chwili, a mi zrobiło się sucho w ustach. „Mów coś Clairy!” darł się na mnie mój umysł.

Zluzuj majty, zdesperowana suko.

- Po co dzwonisz? – zapytałam zbyt ostro, ale chyba nie zwrócił na to zbytniej uwagi.
- Idziesz na BAFTA prawda?
- Ja, David i mój ojciec również zostali zaproszeni, więc wypadało bym poszła – powiedziałam obojętnym tonem, choć aż mnie skręcało w środku gdy ponownie usłyszałam jego głos. Działał na mnie zbyt mocno. I to może zasłoniło mi oczy.
- Wiesz, z początku to ja zaprosiłem Ciebie – rzekł poważnie. Nie lubiłam gdy miał taki ton głosu. Wiedziałam, że wtedy nie był w najlepszym humorze. W czym był sęk? W tym, że mój ojciec – który chciał go zniszczyć, również miał się pojawić na gali, czy obecność mojego przyjaciela geja? Stawiałam na to pierwsze. Davida lubił… chyba.
- Nie wydaje mi się by to zaproszenie było jeszcze aktualne – szepnęłam.
- Dla mnie jest – odparł uparcie.
- Zayn… muszę kończyć.
- Clairy…
- Pa Zayn – i rozłączyłam się, dotykając drżącym palcem czerwonej słuchawki, kończąc połączenie. – Muszę jechać? – zapytałam Davida.
- Tak. Jeszcze udowodnimy temu chujowi, jakie ciałko stracił – fuknął.

***
- Wyglądasz powalająco, córeczko – stwierdził mój ojciec, gdy wsiedliśmy do limuzyny, która czekała na nas pod One Hyde Park. On też wyglądał… bardzo należycie. Miał na sobie dopasowany szary smoking, czarną koszulę, krawat i pantofle. Rzadko widziałam go takie wystrojonego. Mimo tego jaki był w ukryciu przede mną, musiałam przyznać, że mieć takiego przystojnego ojca to zaszczyt. David również nie odstawał od niego. Dzisiaj zamiast kolorowych, gejowskich ciuszków, założył granatowy garnitur z białą koszulą i czarne półbuty od Louboutina. Wyglądał… bardzo hetero.
- Dzięki – uśmiechnęłam się lekko.
- David mówił, że zamierza Cię wystroić, ale żeby aż tak?! – zaśmiał się i spojrzał na David’a.
- Panie Watson, tylko chciałem by Clairy wyglądała tak, jak powinna… Jak dama – odpowiedział i mrugnął do mnie. Wywróciłam oczami, nakładając nogę na nogę.
- Cieszę się, że będziecie razem ze mną w tak ważnym dniu – oświadczył, a w mojej głowie zabrzmiało to bardzo… dziwnie. Davidowi chyba też, bo zmarszczył czoło i zerknął na mnie.
- Dlaczego jest ważny? – spytałam.
- Mam dla was niespodziankę, ale powiem wam o tym na przyjęciu po BAFTA – odparł.
Resztę drogi ojciec i David byli pogrążeni w rozmowie, a ja myślałam głęboko nad tym, co ojciec mógł wymyślić. Czułam, że to miało pewien związek z firmą, lecz i z nami. Tata chciał nas w coś wkręcić? Czyżby plan zniszczenia firmy Zayn’a zaczął wcielać w życie?
- Clairy – poczułam jak ramię David’a uderza o moje. Oderwałam wzrok od widoku za oknem i spojrzałam na niego. – Wysiadamy – pokiwałam głową i schowałam telefon do swojej czarnej torebki, którą ode mnie wziął.
- Cóż za gentleman – parsknęłam śmiechem.
- Uśmiechnij się – zignorował moją uwagę i wysiadł z limuzyny, tuż za moim ojcem i czekał, aż ja zrobię wystawiając dla mnie rękę. Ujęłam ją i wziąwszy ostatni głęboki wdech uważając na to, by żadna część moja ciała nie została odsłonięta przez zdradliwą kreację opuściłam auto, zostając od razu oślepiona blaskiem fleszy. Tak jak kazał mi David, uśmiechnęłam się jak najbardziej prawdziwie, by nie wyjść na jakąś zadufaną w sobie zołzę, bo nie zamierzałam później oglądać swoich naburmuszonych zdjęć w prasie. Razem z Davidem i moim ojcem przez chwilę pozowaliśmy przy limuzynie, potem prowadzeni przez dwóch ochroniarzy ojca przeszliśmy w głąb scenerii.

Nie wiem dlaczego taki ktoś jak ja, pojawił się na BAFTA. Jest to gala dla Brytyjskich Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych, a ja jestem tylko projektantką wnętrz! W dodatku dostałam zaproszenie na pokazanie się na ściance! Czy to nie było… cholernie pogmatwane!?

Kilka minut wcześniej doszliśmy na ową ściankę. Na ziemi był położony czerwony dywan, a metalowe bramki oddzielały od niego reporterów, którzy stali tuż za nimi z obiektywami wycelowanymi w różne sławy. Pierwszy na jego podbój poszedł mój ojciec. Dumnie patrzył w paparazzich, uśmiechając się zadziornie do aparatów, które robiły mu dziesiątki zdjęć. Chciałabym mieć taką pewność siebie. Nie znosiłam jak ktoś robił mi zdjęcia… Chyba, że David, bo on… to on. Jemu mogłam ufać. David jako drugi stanął na dywanie machając do aparatów i szeroko się uśmiechając. Zawsze mówiłam Davidowi, że był stworzony do sławy, do blasku fleszy, a nie do pracowania dla podłego zrzędy Watsona. Jemu jednak nie można było przetłumaczyć.

W końcu przyszedł czas i na mnie. Gdy chciałam wejść na miejsce David’a, w tłumie rozpoznałam kogoś, kto podbił moje serce. I właśnie witał się z moim ojcem i Davidem, będąc jak zawsze niezwykle uprzejmym i szarmanckim.

Witaj ponownie, Zayn’ie Maliku. 


**************************************
Pewnie połowa z was domyślała się, że Clairy i Malik spotkają się na BAFTA :D  
Czekacie na więcej? :D 

37 komentarzy = NOWY ROZDZIAŁ!! :* <3

Komentujcie <3

K.

54 komentarze:

  1. Wspaniałe! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny rozdział *.* z niecierpliwością czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim momencie?! Serio? Ciekawa jestem, co jej ojciec wymyślił i jak przebiegnie spotkanie z Zayn'em.. Już się nexta doczekać nie mogę *.* @Nutka_13

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim momencie ??? Jejku.. taka ciekawa jestem .... <3

    OdpowiedzUsuń
  5. O. Mój. Boże. ! To jest cudowne! ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze musisz kończyć w takich momentach? Adsfsgdhdhfjgkglhljl ♥♥♥♥♥ Mam nadzieję że nowy rozdział pojawi się jak najszybciej, a najlepiej jutro bo za długo nie wytrzymam w takiej niepewności.♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham twojego blogaa <3333333

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham!
    /Kindżi

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę skomentować ten rozdział jednym słowem : BOSKI *-*

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebiste jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zadajesz absurdalne pytania :-)
    Oczywiście że chcemy nowy rozdział ;)
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział <3
    /edytkaka

    OdpowiedzUsuń
  12. No kobieto szybko next czekamyy :*

    OdpowiedzUsuń
  13. awwww <3 zajebiste!!!!!!!!! czekam na next :) :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, kocham to <3 czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Awwww <3
    System mnie znowu wywalił, cudo <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny Rozdział dziewczyno !! Juz Nie umiem sie doczekac następnego !!:) xx

    OdpowiedzUsuń
  17. mogę umrzeć? *-*

    zapraszam do siebie my-soul-is-my-car.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czadek czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  19. jezku jak można przerwać teraz no nie to powinno być karalne, hmm na pewno się spotkają tylko czy ona da mu dojść do słowa? i co to za ważne ogłoszenie? naj bardziej jednak chciała bym wiedzieć jaką minę będzie miał Zayn widząc Clairy :) ... czekam z niecierpliwością na next <3
    http://blog1djednokierunkowe-diana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Next proszę!:DD

    OdpowiedzUsuń
  21. zajebiste jak zwykle !!!! *.*

    OdpowiedzUsuń
  22. W takim momencie jak smiesz?!
    Wiem ze twoje opowiadanie ale ja zawalu dostane i to bedzie mega niefajne xD
    -paulina xd

    OdpowiedzUsuń
  23. No kurwa !
    Ile jeszcze mam czekać, aż się pogodzą, co ?
    No błagam to jakieś tortury !
    Dlaczego ona jest taka głupia!
    Uparła się że chce o wszystkim wiedzieć, a teraz sie zastanawia czy mu wybaczyć, to że powiedział jej prawde ?
    Przecież on nie zrobił !
    Powiedział że ją kocha do cholery !!
    Ughh. Zostało mi tylko czekać w bólu na kolejny rozdział. :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Hahahaha.....patrzyłam sobie właśnie na gifa którego wystawiłaś i padłam , Louis jest mistrzem drugiego planu hahahahah ♥♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  25. Hahahaha.....patrzyłam sobie właśnie na gifa którego wystawiłaś i padłam , Louis jest mistrzem drugiego planu hahahahah ♥♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  26. Wstaw dzisiaj. Błagam, bo nie wytrzymam. ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  27. Daj dzisiaj nexta pliss <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Właśnie, dodaj dzisiaj kolejny. Proszę <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Rozdział cudowny. Jak zawsze ;* . Dodasz dzisiaj następny?

    OdpowiedzUsuń
  30. WOW <---tyle. zatkało mnie xD
    i ten gif *u* jak się oddycha? xD
    czekam na NN ;3 weny :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Dokładnie jak się oddycha? ; ))
    Rozdział super jak zawsze. David kochany przyjaciel piękna sukienka *.*
    Genialne! ; >
    Czekam na następny! ; *

    OdpowiedzUsuń
  32. Rozdział cudowny. Nie mogę doczekać sie ich spotkania. ♥ Sukienka piękna. Jestem ciekawa reakcji Zayna gdy zobaczy Clairy. :D ♥ ♥ Mam nadzieję że next pojawi się jak najszybciej. Życzę weny. ;**

    OdpowiedzUsuń
  33. Ouu..;* Świetne. Czekam na kolejny rozdział ❤

    OdpowiedzUsuń
  34. Jest 52 kom, chcę nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Dodasz dzisiaj nexta?

    OdpowiedzUsuń
  36. szybko szybko next <3 przeczytałam dzisaj całe twoje opowiadanie i stwierdzam że to jest najlepsze cudo na świecie i ja płakałam jak to czytałam <3 i kocham Cię za to co robisz *-* i dawaj mi szybko nexta <3

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie zachętą do dalszej pracy! <3