wtorek, 6 stycznia 2015

12

- Jesteś głodna? – zapytał mnie Zayn, przebiegając palcami po moim ciele.
- Nie – szepnęłam. – Chętnie wzięłabym kąpiel.
- Ja też – uśmiechnął się w bardzo seksowny sposób i po namiętnym pocałunku wstał z łóżka i zniknął w łazience. Jego nagie tyły mogłam obserwować każdego dnia. I te mięśnie na plecach! Mamuniu!

Ja naprawdę mu się oddałam. Zabrał moje dziewictwo tak szybko, nim zdążyłam jakkolwiek zareagować. Cholera, czy ja tego chciałam? Oddałam się pieprzonemu Zaynowi Malikowi! Co ja narobiłam!? Przyrzekłam sobie, że oddam dziewictwo chłopakowi, którego darzę szczególnym uczuciem, jakim jest miłość.

A czy Malika darzyłam takim uczuciem?

- Będę tego żałować – szepnęłam do siebie, siadając i głośno westchnęłam.

Powinnam stąd wyjść i do cholery – nigdy nie wracać.

- Mówiłaś coś? – zza łazienkowych drzwi wyłoniła się przystojna twarz Malika.
- Nie – uśmiechnęłam się lekko. – Powinnam wrócić do pracy, Zayn.
- Zostajesz tu – powiedział twardo.
- Ale Zayn, ja muszę na siebie zarabiać!
- Pracujesz jeszcze u mnie, nie zapominaj o tym – warknął, wyłaniając się cały.

Kurwa. Nagi bóg.

- Jeszcze nic nie podpisałam – mruknęłam.
- Ja nie muszę widzieć pierdolonego papierka by wiedzieć, że jesteś moja.
- Miałeś wiele kobiet… do czego Ci akurat ja? – zapytałam cicho. Malik przeszedł cały pokój i powoli znalazł się nade mną, pomiędzy nogami. W tym samym czasie położyłam się, obserwując go uważnie.  Patrzył na mnie z tajemniczym błyskiem.
- Zdajesz sobie sprawę, ilu mężczyzn ślini się na Twój pieprzony widok? – wymamrotał głębokim głosem, a jego twarz znalazła się jeszcze bliżej mojej. – Mam ochotę przyjebać każdemu z nich, gdy patrzą na Twój piękny tyłek. On. Jest. Mój – na dowód ścisnął go mocno, a z moich ust ulotnił się jęk. – Moja mała dziewczynka kocha mój dotyk, prawda? – jego palce przeniosły się do mojego wrażliwego miejsca między nogami.
- Ttak – wystękałam.
- Chciałabyś tak codziennie? – pyta kolejny raz i z lekkim uśmiechem działa palcami w mojej cipce.
- Och – zachłysnęłam się powietrzem, czując prądy gorąca, które przenikały przez moje ciało.
- Chciałabyś tak codziennie? – ponowił swoje pytanie, leniwe pocierając palcami o łechtaczkę. Zadrżałam głęboko.
- Tak! – stęknęłam, pełna ekstazy, wyginając się pod nim lekko.
- Pracuj dla mnie, Clairy – wiedziałam co robił. Wymuszał na mnie odpowiedź przez pieszczoty. Nie mogłam tak łatwo się poddać.
- Nie – szepnęłam, a jego twarz spoważniała.
- Nie podoba Ci się, maleńka? Domyśl się, ile jeszcze takich rzeczy mógłbym Ci robić.. – jego dwa palce wniknęły we mnie. Krzyk wydobył się z głębi mojego gardła, na co Zayn uśmiechnął się zadziornie. – Zgódź się, a doświadczyć czegoś więcej, niż zwykłych przytulanek – pokręciłam głową, powoli mięknąc przez jego dotyk. Byłam naprawdę blisko. Pragnęłam by dał mi orgazm. – Nie dam Ci dojść dopóki nie powiesz tak, a jeśli dojdziesz, ukarzę Cię jak uległą.

O. Mój. Boże.

- Zayn, proszę… - wyszeptałam z trudem czując, jak moje mięśnie zaciskają się z każdym następnym ruchem palców Zayn’a. – Jestem blisko…
- Będziesz u mnie pracować?! – krzyknął, wbijając swoje palce we mnie aż po kostki.
- Tak, do cholery! Będę pracować! – poddałam się zbyt szybko, ale jego palce były tak głęboko we mnie, że było to nieuniknione.
- Jesteś tak mokra, maleńka… Soki aż z Ciebie wypływają – powiedział zaintrygowany i zniżył się, by te soki zlizać. Nie wytrzymałam i wulkan wybuchł. Doszłam z głośnym jękiem, zaciskając się wokół jego palców. Desperacko krzyczę, wiercąc się na łóżku przepełniona orgazmem.
- To jest zbyt dobre – westchnęłam głośno, patrząc zmęczona na Malika.
- Gotowa na drugą rundę? – zapytał z szelmowskim uśmiechem, a gdy już miałam pokiwać głową, dostałam olśnienia.
- Zayn, woda! – zaśmiałam się, gdy schodzi ze mnie w tempie ekspresowym i biegnie do łazienki. Na chwilę zamykam oczy, dochodząc do siebie. Chwilę później chłopak wyszedł z łazienki i w ślubnym stylu wziął mnie na ręce i do niej wrócił. Pomieszczenie było duże, jasne i przestronne, a wanna : skandalicznie duża. Zayn posadził mnie na jej gzymsie i wyjął dwa białe ręczniki z szafki. Jego ciało było idealnie wyrzeźbione, a tatuaże perfekcyjnie wtapiały się w ramiona i w mięśnie na brzuchu. Zauważył, że się mu przyglądam i posłał mi uśmiech, zarezerwowany specjalnie dla kobiet.
- Podoba Ci się to, co widzisz? – Zayn przygryzł dolną wargę i położył dłonie na moich udach, rozszerzając je. Oddech ugrzązł mi w gardle na samą myśl, że mogłam dojść przez niego czwarty raz. W odpowiedzi uśmiechnęłam się i przejechałam palcami po jego umięśnionym torsie, z trudem nie zerkając na jego wzwód. Dałabym sobie ręce uciąć, że spaliłabym buraka, a Malik powiedział głupi i jeszcze bardziej zawstydzający komentarz na ten temat.
- Proponowałeś komuś wcześniej taki układ? – zapytałam nagle, głaszcząc jego czarne włoski w dole brzucha.
- Niezupełnie.
- A jak?
- Jeśli chciały, to do mnie przychodziły, ale nigdy z żadną nie wchodziłem w taki układ – odparł beznamiętnie.
- A te pozostałe kobiety, które spotykały się z Tobą więcej razy?
- Spotykałem się z nimi na kilka spotkań, ale też nie były kimś ważnym. Jedyną kobietą mojego serca jest mama – tu się uśmiechnął. – A potem siostra.
- Masz siostrę?
- Tak, ma na imię Wayliha. Jest niewiele młodsza od Ciebie – skrzywił się teatralnie. Zaśmiałam się.
- Nie musiałeś brać dziewiętnastolatki, a jakąś dojrzałą kobietę w swoim wieku. Mężczyźni twierdzą, że są bardziej doświadczone i są gotowe na więcej.
- Niee, ty jesteś idealna. Po co mi stara cipka, jak mam taką młodą i ładną? – zarumieniłam się. – No i bardzo wypielęgnowaną i przepyszną.
- Zayn! – pisnęłam, chowając twarz w jego klatce. Tym razem to on się zaśmiał.
- Mówię zgodnie z prawdą. Będę jej smakować codziennie, a potem będę wpychał w nią swojego penisa – szepnął mi do ucha, gdy się nachylił w moją stronę. Jego ciepły oddech owiewał moją szyję. Dostawałam dreszczy i gęsiej skórki. – Mmm, o tak, moje niegrzeczne słowa Cię podniecają, prawda kochanie? Pewnie toniesz między nogami – mówił prawdę. Tonęłam w swoich sokach. Czy to normalne by tyle płynów się ze mnie wylewało przez podniecenie?!
- Zayn – dyszę, gdy czuję jego penisa ocierającego się o moją kobiecość.
- Taka mokra… tylko dla mnie? – zerknął na mnie pytająco.
- Tylko dla Ciebie – stęknęłam chwytając Malika za pośladki i przyciągnęłam do siebie. Zayn jęknął.
- Cholera, dziewczyno – Malik zaatakował z gwałtownością moje piersi. Gryzł je, pozostawiając na skórze ślady swoich zębów i mokre plamy przez jego język. Jęczałam niewyobrażalnie głośno. Pragnęłam tego mężczyzny czy mój umysł chciał tego, czy nie. Nie miałam nic do gadania. – Jeśli teraz Cię wypieprzę, już nigdy się mnie pozbędziesz skarbie.

O mamuniu!
- Brzmi jak ostrzeżenie – śmieję się drwiąco pod nosem, by choć odrobinę rozładować pełną namiętności atmosferę. Nie pomogło.
- Bo będzie naprawdę ostro. Przy mnie musisz być pozbawiona wstydu – warknął, liżąc i wydłużając moje twarde do granic możliwości sutki. Westchnęłam z rozkoszą. – Jesteś na to gotowa, Clarriso? – wyszeptał, wracając z ustami do moich. Jego ciemne oczy były pełne pożądania i dominacji. Zatopiłam się w nich na dobre. Jasna cholera!
- Jestem – powiedziałam cicho. Malik uśmiechnął się i wpił w moje wargi, nim zdążyłam wypowiedzieć jakikolwiek protest i naparł na mnie swoim członkiem. Jęczę ponownie, obejmując dłońmi jego wytatuowane ramiona. Zayn wdziera się swoim językiem do moich ust, chwytając mnie w talii i podnosząc do góry, bym chwilę później leżałam na łazienkowej podłodze. Pisnęłam czując ogromny chłód na swojej pupie, nogach i plecach. Zayn uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- Spokojnie, zaraz będzie Ci goręcej, maleńka – mruknął niskim tonem, przykładając palce do mojej opuchniętej łechtaczki. Wydałam z siebie głośny krzyk, rozszerzając nogi jak najbardziej mogłam. – Mmm, chętna? – spojrzał na mnie spod swoich długich czarnych rzęs.
- Zayn, kurwa, dotknij mnie – stęknęłam, a chodzące po moim ciele ogromne dreszcze dawały mi się we znaki.
- Przestań przeklinać – fuknął, lecz włożył w mój otwór dwa palce.
- Zayn! – wydyszałam, przesuwając bezwstydnie biodra w jego stronę. Cholerna ladacznica ze mnie. Automatycznie zrobiło mi się gorąco. Rozpalało mnie ono po każdym zakątku ciała. Palce Malika uderzały w ściany mojej kobiecości, a kciuk bawił się łechtaczką, zataczając na niej małe kółeczka i przyjemnie uciskał. Na samym szczycie mojego guziczka odczułam bolesne pulsowanie. – Och! – jęknęłam, zaciskając nogi na jego biodrach. Byłam kompletnie obolała z rozkoszy. Zayn widząc mnie, że jestem na skraju i wyjął palce z mojej szparki i na moich oczach je oblizał. Zarumieniłam się na głęboką czerwień, obserwując ten perwersyjny widok.
- Pyszna – oblizał swoją dolną wargę i mruknął z aprobatą. – Pocałuj mnie, kochanie – spełniam jego prośbę od razu, bez najmniejszego wahania. Całuję go mocno, przywierając do niego całym ciałem. Błądzę dłońmi po jego śliskiej skórze na plecach pokrytymi małą warstwą potu. Nasz pocałunek stał się bardziej zaborczy i gwałtowny. Ślizgaliśmy się przez drobinki potu, a podniecenie w powietrzu rosło niewyobrażalnie szybko. Po każdym dotknięciu mnie, pozostawiał na mnie ogień. Jego dotyk rozpalał moją skórę. Całowanie go… to jak muskanie ustami nieba. – Kurwa, muszę się w Tobie znaleźć – warknął w moje usta i zdecydowanym pchnięciem wszedł we mnie aż po nasadę. Jęknęłam tak głośno, że po łazience rozniosło się echo. Zayn nie dał mi czasu na dostosowanie się do jego wielkości, co było dla mnie dość bolesne, bo kilka minut wcześniej straciłam z nim dziewictwo. Wbijał się we mnie swoimi biodrami cholernie szybko i cholernie mocno. Ledwo mogłam nadążyć z oddychaniem. Skończyło się więc na głośnych sapnięciach i niekontrolowanych jękach. – Boże, Clair, jesteś taka dobra – stęknął w moją szyję, gryząc jej czuły punkt. Kołysał swoimi biodrami jak samochód rajdowy, przenosząc jedną ze swoich rąk na tył mojej szyi w efekcie czego zgięłam się w pół i wszystkie jego ruchy odczułam intensywniej.
- Jezu! – odchyliłam głowę do tyłu, zamykając oczy.
- Spójrz na mnie – zażądał, lecz byłam zbyt otumaniona jego pchnięciami zignorowałam go. – Spójrz! – uderzył we mnie z potężną z siłą. Zgięło mnie jeszcze bardziej i głośno krzyknęłam. Popatrzyłam na niego. Usta miał lekko rozszerzone i po jego ciężkim oddechu stwierdziłam, że był blisko końca. Zresztą za marginesem : ja też. – Jesteś blisko, skarbie?
- Tak – szepnęłam pod nosem z ogromnym trudem.
- Jak blisko?! – jego biodra na chwilę się zatrzymały, by po chwili ponownie ruszyć w namiętnym ataku. Otworzyłam szeroko oczy, słysząc jego głośny krzyk.
- Bardzo! – wrzeszczę, gdy spadam w otchłań orgazmu, a on razem ze mną.
- Clairy, kurwa mać! – krzyczy równie głośno jak ja, gdy zaciskam się na jego penisie mocno, a przyjemność jest wszechogarniająca. Patrzę na Malika, jak wykrzywia swoją twarz w grymasie rozkoszy, a ja jęczę, nie mogąc powstrzymać się od pocałowania go. Z chęcią atakuje moje wargi, wciska język do środka i bawi się z moim, robiąc jeszcze kilka natarczywych pchnięć w moje ciasne i zaciśnięte wnętrze. Reaguję na to dreszczami i zaciskam palce na jego mokrych plecach, próbując się ich uchwycić.
- Cztery orgazmy w ciągu godziny… Cholera jasna! – mówię, patrząc na niego zmęczonym wzrokiem. Malik posyła mi szelmowski uśmiech.
- Myślisz, że nie doprowadziłbym Cię do piątego?


*********************************
No to witam was z 12 rozdziałem! :D Cały 18 +, gratka dla lubiących takie sceny :D 
Kochani, 59 komentarzy... ( plus minus te z mojej rozmowy z inną blogerką XD ) ale to jednak jest ponad 50 komentarzy... Wow, tyle powiem :D <3

27 komentarzy = NOWY ROZDZIAŁ!! :* <3

Komentujcie <3

K.

35 komentarzy:

  1. MEGA MEGA MEGA. Co tu więcej mówić <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste to mało określające słowo...ale innego nie mogę znaleźć! Nn !! Tylko prosze szybko!

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boże, kocham ten rozdział *-*jest fantastyczny ;) :* czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny rozdział. <3 czekam na nexta... <3

    OdpowiedzUsuń
  5. wow xdd co Malik :v
    czekam na NN :)

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG <3 Kocham Cie Kocham za to opowiadanie *.* . Tak zajebiście się to czyta :* Do następnego :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Super <3 mam nadzieje że za niedługo będzie następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  8. rozdział zajebiaszczy czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  9. !!!<3!!! Tyle w temacie

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj Malik doprowadzi ją do 5 orgazmu 'o'
    Rozdział nic dodać , nic ująć :-) po prostu WSPANIAŁY
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem skąd te pomysły bierzesz ale bierz ich więcej mrrr <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Super :* czekam na nn Katie <3 Jesteś Wielka. :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Omgf, kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Zostałaś nominowana do nagrody LIEBSTER AWARDS przez mojego bloga
    http://alwaysmorethanthis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. O ja jebie xd zmiotlo mnie z powierzchi Ziemii :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Jesteś genialna! Pisz szybko kolejne! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Nominowałam cię do LIEBSTER AWARDS. ;3

    http://this-is-beyond-me-styles-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Koham ciebie i tego bloga! !! Czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Jest ponad 27 komentarzy. .kiedy next?!!?!?!

    OdpowiedzUsuń
  20. Już nie umiem się doczekać następnego !! Świetny blog ! <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  21. Boże cudowne tak bardzo podniecające opowiadanie! Coś na prawdę genialnego.
    Cóż dopiero teraz wzięłam się za napisanie komentarze, bo nie mogłam odczepić się od rozdziałów, które jednym słowem są mega zboczone i takie super! ; )
    Ten cały seks jest między nimi taki mega. Pięć orgazmów? To zaczyna być ciekawe. ;>
    I jeszcze jak to mówi Zayn "Pieprzenie". Ahhh żyć i nie umierać. Co innego chcieć jak nie takiego mężczyznę, który jest władczy i wie czego chce? Przecież każda chyba by takiego chciała ; ))
    Tak to cudownie piszesz, że nie mogę oderwać się od ekranu. Bardzo mi się podoba.
    Pozdrawiam! ; *

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie zachętą do dalszej pracy! <3