Czerwona czcionka oznaczająca tylko jedno! :D
Ten rozdział zawiera sceny dla osób pełnoletnich, czytasz na własną odpowiedzialność!
Przez całą drogę bałam się spojrzeć na Zayn’a. Czułam, że chłopak czasami rzuca mi jakieś przelotne spojrzenia, lecz ignorowałam je. Nadzwyczajnie w świecie wstydziłam się tego, że uciekłam z jego łóżka tuż przed rzeczą, na którą każda dziewczyna z niecierpliwością czeka – stracenie dziewictwa. Inne rwały się do tego z pierwszym lepszym mężczyzną. Ja zdecydowanie należałam do tej drugiej grupy. W liceum byłam zakompleksioną nastolatką. Nie chciałam by Malik tak na mnie patrzył..
Raptem zależy Ci na
jego cholernej ocenie?!
- Dlaczego ode mnie uciekłaś, Clarisso? – jego głos
sprowadził mnie na ziemię i mimo woli spojrzałam w końcu w jego stronę, pierwszy
raz od tygodnia. Jego wiśniowe usta były delikatnie rozchylone, a czubek jego
języka nawilżał dolną wargę. Nie wiem dlaczego, lecz wyobraziłam sobie, że to
ja ją liżę i gryzę..
Czerwony! Stop
zboczonym myślom!
- Są pewne sprawy, o których nikomu nigdy nie mówiłam, Zayn
– westchnęłam głośno, zaciskając nerwowo palce na swoich czarnych rurkach.
- Powiedz mi o nich – powiedział, lecz zabrzmiało to tak
żądanie.
- To nie jest takie łatwe – chciałam przygryźć dolną wargę z
narastających nerwów, ale w ostatnim momencie powstrzymałam się od tego
wiedząc, jak Zayn reaguje na moje „gryzienie wargi”.
- Możesz mi zaufać, Clairy – odparł bardziej miękkim tonem.
- Człowiekowi, który chce bym była jego kobietą do usług
seksualnych? – parsknęłam śmiechem.
- To wygląda zupełnie inaczej, niż to sobie wyobrażasz.
- Czyli to nie jest codzienne perwersyjne bzykanko? –
prychnęłam.
- Każda kobieta ma inne wymagania, Clarisso – odparł
spokojnie.
- No ja z pewnością czułości, kwiatków i serduszek nie
dostanę – wywróciłam oczami.
- Żadna tego ode mnie nie dostaje… Ja się pieprzę, Clairy…
ostro i bez uczuć.
- Takie jest właśnie życie dominata?
- Poniekąd – wzruszył ramionami.
- Ile lat już to robisz?
- Od osiemnastego roku życia.
- A teraz masz...?
- Dwadzieścia siedem.
- Serio? – pytam go zaskoczona, a na jego twarz wyłazi
szelmowski uśmiech.
- A czy to robi jakąś różnicę?
- Proponujesz nastolatce takie rzeczy? Bardzo rebel, Panie
Malik – mój głos był pełen udawanego podenerwowania. Raptem jego dłoń znalazła
się na moim udzie. Moje serce przyśpieszyło. – Och – wyrwało mi się.
- Jesteś wyjątkowo dojrzała jak na dziewiętnastolatkę –
odparł, pochylając się delikatnie ku mnie. Ścisnęło mnie w podbrzuszu.
- Czasami życie do tego zmusza – mówię z trudem czując, jak
robi mi się gorąco.
- Zgadzam się z tym – na chwilę zapadła między nami
niezręczna cisza.
- Dlaczego ode mnie uciekłaś? – ponowił swoje wcześniejsze
pytanie.
- Po co Ci to wiedzieć? Jeśli będziemy o tym rozmawiać,
wolałabym abyś odwiózł mnie do apartamentu…
- Chcę Cię poznać – odparł, uśmiechając się niepewnie. –
Zazwyczaj nie wdawałem się w żadną relację z innymi kobietami, ale z Tobą… jest
inaczej. Chcę Cię lepiej poznać…
- I pieprzyć – dodałam.
- Za Twoją zgodą. Nie zrobię tego, dopóki nie dasz mi
zielonego światła, choć bardzo Cię pragnę.
Zayn Malik mnie
pragnął! O mamuniu!
Co gorsza, też go pragnęłam, ale nie odważyłam się tego
powiedzieć na głos. Jeszcze.
- Ja… - otworzyłam
usta, lecz urwałam, by potem podjąć kolejną próbę powiedzenia tego na głos. –
Miałam kilka trudnych lat i sobie z tym nie radziłam, bo byłam słaba
psychicznie.
- Dlaczego? – zmarszczył brwi.
- Sława ojca była i jest nieznośna. Nadal w mniejszym
stopniu to odczuwam, ale teraz pracuję razem z nim więc wiem, na czym to polega.
- A Twoja matka?
- Samolubna zdzira.
- Nie wyrażaj się, Clarisso, nie lubię jak kobieta
przeklina! – zbeształ mnie.
- Będziesz musiał się przyzwyczaić, Panie Malik.
- Albo będę musiał zmusić Cię do tego, byś przestrzegała
moje zasady – jego dłoń przybliżyła się jeszcze bliżej centrum, na co się
nieukrycie spięłam. – Powiedz mi… dlaczego raz pozwalasz mi się dotknąć, a
drugi już nie? Nie możność dotykania Cię zabija mnie.
- Zayn, odwieź mnie do apartamentu, proszę – niemal łkam,
gdyż wszystko cisnęło mi się na język i pragnęłam mu powiedzieć o swoich
problemach. Lecz co go to obchodziło?
- Wszystko w porządku, Clairy? – zapytał, a w jego oczach
zauważyłam panikę.
- Tak, odwieź mnie, proszę – szepczę z trudem, wycierając
policzki z niechcianych łez.
- Nie, jedziemy do willi – odparł stanowczo, a ja nawet nie
zamierzałam się z nim o to kłócić bo wiedziałam, że przegram.
Zresztą, tak jak zawsze.
***
- Mów mi co jest do cholery grane! – żąda Zayn ostro, gdy
zamykają się za nim drzwi do jego sypialni. Nie spodziewałabym się tego, że tak
bardzo będzie chciał wiedzieć, czemu go odrzucam. Pewnie nawet nie przyszłoby
mu to do głowy. – Clairy, słuchasz mnie?! – krzyknął, a mną wstrząsnął dreszcz.
Usiadłam na jego łóżku, na którym zaledwie tydzień wcześniej prawie mnie
zaspokoił oralnie.
- Nie krzycz – mruknęłam.
- Jak mam nie krzyczeć, gdy nic mi nie mówisz?!
- A ty mówisz? – prychnęłam.
- Wiesz o mnie więcej, niż wszystkie moje uległe razem
wzięte – warknął.
- Ile ich było? – pytam go, a on patrzy na mnie
podejrzliwie.
- Dużo – rzekł zdawkowo.
- Konkretniej. Jeśli mam być Twoja chyba muszę wiedzieć, ile
kobiet grzało dla mnie to miejsce.
- Nigdy nie prosiłem kobiety, by była moja. Jesteś pierwszą.
- Czyli zaliczałeś i porzucałeś?
- Nie, nadal mam z nimi kontakt – zesztywniałam.
- I nadal je pieprzysz?
- Nie, po prostu one się dla mnie nie liczą, a odkąd o Tobie
pierwszy raz usłyszałem od Twojego ojca na konferencji w Paryżu… chciałem Cię.
Od cholernego tygodnia chodzę tak twardy, że nie mogę się pozbyć tego uczucia
nawet przez masturbację, Clarisso – zarumieniłam się głęboko. – Coś jest między
nami, czuję to. Powiedz mi, że ty też to czujesz, Clairy.
- Powinieneś zostawić mnie w spokoju – szepnęłam, patrząc na
niego markotnym wzrokiem.
- Nie chcę! -
krzyknął.
- A powinieneś! Możesz mieć każdą! Wszystkie kobiety wskoczą
Ci do łóżka i nawet nie będziesz musiał o to prosić! – również podniosłam głos
i nabrałam większej pewności siebie. Nie mogłam dać sobą pomiatać.
- A chcę Ciebie! Nie możesz tego zrozumieć?
- Jak możesz mnie chcieć, jeśli nawet mnie nie znasz? –
spytałam go, zakładając ramiona. Gdy zaczął do mnie podchodzić wiedziałam, że
to miało się źle skończy. – Zayn, nie – ostrzegłam go, lecz oczywiście zlał
mnie. Jego ramiona mocno mnie otoczyły, a ustami przygniótł moje. Byłam jak
skała i próbowałam odsunąć od siebie chłopaka, ale ten wzmacniał uścisk. -
Zayn… - sapnęłam, a ten wykorzystał moment i wepchnął swój język do moich ust i
byłam zmuszona oddać pocałunek.
- Całuj, do cholery – syknął, wbijając palce w moje biodra,
na co głośno jęknęłam i pocałowałam tego pieprzonego i przystojnego mężczyznę,
zarzucając ręce na jego szyję. Zayn jęknął jednocześnie chwytając mnie za
pośladki i podnosząc do góry. Obwiązałam nogami jego tułów i skupiłam się na
jego całowaniu. Czułam jego członek, który boleśnie wbijał się między moje uda,
gdy Malik ocierał się o mnie. Nie podobało mi się to, że moje biodra również
ruszyły i odczuwałam mocne i podniecające pulsy w podbrzuszu. Chwyciłam mocno
jego marynarkę i zdjęłam ją z niego. W jednej chwili pragnęłam poczuć go w
sobie. Głęboko i mocno. Gdy zaczęłam zabierać się do rozpinania jego koszuli,
pokręcił głową i powalił mnie na łóżko. Miażdży nasze usta w kolejnym
pocałunku, stęka, gdy nasze języki plączą się we wspólnym tańcu, a w między
czasie pozbywa się moich ubrań. Bez trudu rozprawił się z ciasnymi rurkami i koszulową tuniką. Miałam szczęście, że tego
dnia ubrałam ładną bieliznę. – Nawet nie waż mi się wyrywać – mruknął
opuszczając moje usta i lekkimi muśnięciami przeniósł się na mój brzuch.
Automatycznie się spięłam. – Cśś… - Zayn delikatnie mnie pogłaskał po udach i
rozchylił je lekko, ledwo mnie dotykając. Wciągnęłam gwałtownie powietrze, jak
poczułam jego ciepły oddech na wewnętrznej skórze ud. Jego czujny wzrok pierw
spojrzał na mnie, a potem jeszcze raz zerknął na udo. Między jego brwiami
pojawiła się zmarszczka. Wiedziałam, że w końcu dostrzegł to, co muszę widzieć
każdego dnia. – Clairy…
- Teraz możesz mnie nazwać głupią, zakompleksioną nastolatką
i zostawić mnie w spokoju – wymamrotałam, a ręce Zayn’a zacisnęły się na moich
biodrach, powstrzymując od wstania.
- Nie zamierzam – rzekł i złożył soczysty pocałunek na moim
brzuchu. Zadrżałam. – Dlaczego się cięłaś? Czemu akurat tu?
- Wiesz, maszynki do golenia potrafią być czasem naprawdę
zdradliwymi szmatami – parsknęłam ironicznie.
- Mówię poważnie, Clarisso – wywrócił oczami, głaszcząc
palcami pocięte wnętrze ud.
- Nie chciałam by ojciec to widział, bo gdybym cięła się po
rękach, nie uniknęłabym tego – szepnęłam, wzdychając głośno.
- I to dlatego uciekłaś – uświadomił sobie, a mi się zrobiło
wstyd. – Bałaś się, że Cię odrzucę, gdy zobaczę blizny? – nic nie
odpowiedziałam. – Clairy, głupiutka Clairy… - zaśmiał się ponuro. – Każdy ma
jakąś bliznę, a u Ciebie ona… dodaje tylko uroku temu pięknemu ciału – Zayn
ponownie cmoknął mój brzuch, lecz tym razem niżej, tuż nad krawędzią moich
majtek. – Nadal cholernie Cię pragnę i zamierzam dokończyć swoje oględziny sprzed
tygodnia – mrugnął do mnie i czubkiem nosa delikatnie potarł moją małą, jeszcze
okrytą bielizną. Stęknęłam, zaciskając palce na kołdrze. – Jesteś dla mnie
mokra, Clairy? – swoimi dłońmi chwycił gumkę mojej bielizny i wsunął za nią
palce. – Do góry – polecił. Podniosłam swoje biodra do góry, a on szybko zdjął
ze mnie materiał i rzucił go na podłogę, po czym rozszerzył moje nogi w
kolanach. Jego oczy rozbłysły i zapłonęły pożądaniem. Zayn uśmiechnął się
lekko, ale i tak moc tego uśmiechu poczułam w swojej cipce i zadygotałam. –
Tak, jesteś w chuj mokra – westchnął z aprobatą i złożył pocałunek na moim
wzgórku. Poruszyłam delikatnie biodrami, na co on je na powrót uchwycił w swoje
dłonie i zacisnął palce na kościach biodrowych. Zarumieniłam się jeszcze
bardziej widząc, jak oblizuje dolną wargę bacznie patrząc na moją kobiecość. –
Mam Cię posmakować kochanie? – zerka na mnie z lubieżnym uśmiechem i tym samym
składa mokry pocałunek na mojej łechtaczce.
- O cholera! – jęknęłam głośno, czując ogromne ciepło w
dolnych partiach.
- Ładnie pachniesz… i wyśmienicie smakujesz – i po tym
słowach na dobre przyssał się do mnie. Drżę, a z moich ust wydostaje się okrzyk
rozkoszy, którą dawał mi w ogromnych dawkach. Z trudem obserwowałam, jak się mną
żywi. To był zbyt erotyczny widok, bym mogła spoglądać na to z obojętnością.
Oddech więźnie mi w gardle, gdy jego język wywija po całej mojej kobiecości.
Pierwszy raz czułam… coś tak dużego i wszechogarniającego, a nieznane mi
uczucie gorąca budowało się w moim podbrzuszu w niewiarygodnie szybkim tempie..
- Zayn! – stęknęłam, wyginając się w łuk, kręcąc bezwstydnie
biodrami, które próbował utrzymać w miejscu. – Kurwa!
- Nie wyrażaj się! – warknął, wpychając jeden z palców do
mojej pochwy co mu przyszło z lekkim oporem. – Boże, taka ciasna… i idealna.
Chyba Cię zatrzymam.
To spowodowało, że doszłam z głośnym krzykiem i z gwiazdami
przed oczami. To była dla mnie kompletna nowość. Nie wiedziałam, że orgazm mógł
być tak potężny! Zayn uśmiechnął się i ze zwierzęcym zapałem pocałował mnie,
opuszczając moją kobiecość. Oddałam pocałunek z trudem, gdyż siła orgazmu
zabrała mi możliwość oddychania na kilka chwil.
- Nigdy więcej nie uciekaj ode mnie – syknął pomiędzy
pocałunkami i oderwał się ode mnie zbyt szybko. Lecz potem jego usta zajęły się
piersiami, a ja znowu odleciałam, trzymając jego głowę kurczowo przy sobie.
Jego język pieścił moje sutki, a zarost szorstko drapał, co bardzo się mojemu
ciału podobało, przez które niemal co sekundę przechodziły dreszcze. – Masz
cudowne cycki, Clarisso… Też ich tak łatwo nie opuszczę – Zayn uśmiechnął się
szelmowsko i zabrał się za odpinanie swojej koszuli.
Czy on… Czy my…?
Zayn zauważył zakłopotanie na mojej twarzy, bo zastygł na
chwilę w miejscu.
- Będę delikatny, maleńka. Nie stanie Ci się żadna krzywda –
szepnął i odpiął dwa guziki koszuli.
- Chcę Cię rozebrać – zażądałam pewniejszym głosem i jakimś
cudem powaliłam go na plecy. Zaskoczyłam go, lecz nie miał nic przeciwko.
Obserwował z uśmiechem jak zmagam się z jego ubraniem, a potem jego oczy
rozszerzają się, gdy pochylam się nad klatką piersiową i całuje każdy jej
skrawek. Zayn mruczał, a dłonie położył na biodrach, głaszcząc je i przyjemnie
masując. Przez ten gest z jego strony, moje ciało zaczęło się rozluźniać. Pozbyłam
się jego koszuli po odpięciu ostatniego guzika i niepewnym uśmieszkiem
zacisnęłam palce na jego zapięciu spodni. Nawet przez nie, nie dało się ukryć
jak bardzo był podniecony. Lekko drżącymi dłońmi rozpięłam guzik i rozporek,
nie spuszczając z niego wzroku. Jego płonął pożądaniem i chęcią porządnego
zerżnięcia mnie.
- Wyglądasz tak seksownie… Jesteś niewiarygodnie piękna –
stwierdził cicho, na co parsknęłam śmiechem.
- Nie słodź – mruknęłam ponownie muskając jego gładką klatkę
piersiową ustami, wszystkie tatuaże i oba męskie sutki. Zayn zajęczał cicho,
chwytając moje włosy i pociągnął moją głowę w dół swojego brzucha. Pocałowałam
miejsce tuż przy gumce jego obcisłych bokserek i dłońmi zsunęłam spodnie, które
miał na sobie. Zayn pomógł mi i zręcznie pozbył się i butów ze skarpetkami.
Zobaczenie go… takiego było czymś obłędnym. Nawet nie wiem czy nie lepszym niż
orgazm. Cholera, ten człowiek był chodzącym seksem.
- Podoba Ci się to, co widzisz? – zapytał, nadal patrząc na
mnie wygłodniałym wzrokiem i w jednym momencie powalił mnie pod siebie, gdy on
znów nade mną górował. – Jesteś gotowa?
- Chybba tak – zająknęłam się cicho, bojąc się odrobinę.
- Będę delikatny – obiecał, a ja zmarszczyłam brwi.
- Przecież kwiatki i serduszka to nie Twoja bajka.
- To Twój pierwszy raz… a każda kobieta zasługuje, by on był
idealny – powiedział, łącząc nasze usta w pocałunek. Odwrócił tym samym moją
uwagę od tego, jak zdejmuje bokserki. Całowałam go mocno, z co raz większym
napięciem, a on odpowiadał mi tym samym, jednocześnie wchodząc między moje nogi
i przybierając odpowiednią pozycję. – Bierzesz tabletki? – zapytał, a ja
skinęłam. Nie wiem po co w ogóle zaczęłam je spożywać. Matka doradziła mi, że
to będzie dobre, a ja naiwna jej uwierzyłam! – Świetnie, nienawidzę gum bo
wtedy nie mogę czuć wszystkiego – wtedy poczułam jak coś śliskiego muska moje
uda. Moje serce przyśpieszyło swoje obroty. – Spokojnie, zrobię to powoli,
patrz mi w oczy i spróbuj zapomnieć o bólu – mruknął, nacierając na mnie przez
chwilę. Odetchnęłam głęboko z rozkoszą i w tej chwili wtargnął do mojego środka
do połowy. Jęknęłam głośno, zaciskając palce na jego barkach. Rękoma chłopak
zarzucił moje nogi tak, by oplotły one jego tułów i po chwili nacierania, wbił
się do końca, pozbywając się mojego dziewictwa raz na zawsze. Moja twarz
wykrzywia się w bólu, który rósł z sekundy na sekundę. – Oddychaj – polecił,
sapiąc cicho pod nosem. Poruszył się do przodu, na co zapiekło mnie jak
cholera, ale nie dałam tego po sobie poznać. Zayn wychodził ze mnie i wchodził
w powolnym tempie, dając mi czas na przyzwyczajenie się. Widziałam, że to nie
było w jego stylu, bo jak sam powiedział : On się pieprzy, ostro. Zero
czułości. Czysty, perwersyjny seks.
Ból minął po niecałych dwóch minutach. Potem zostało to
zastąpione błogim uczuciem ciepła i płynnymi ruchami bioder chłopaka.
- Jesteś taka ciasna… I kurwa, taka dobra – stęknął głośno,
odrobinę przyśpieszając. Odczuwam to natychmiast. Jego penis rozciąga mnie na
boki, torując sobie drogę do najczulszego punktu G.
- Zayn – syczę, wychodząc biodrami ochoczo na przód. Zayn
ryknął i chwycił mnie za obie nogi i wbił się we mnie naprawdę mocno.
Krzyknęłam, oddychając głośno i donośnie. Zayn przylgnął do mnie najbliżej jak
tylko mógł, złączając nasze wargi ostro i wymagająco. Czuję się tak dobrze, a
nadchodzący orgazm tylko mi w tym pomagał. – Jestem blisko, Zayn!
- Cholera, kochanie, jeszcze chwila!
- Zayn, cholera! – krzyknęłam, gdy wbija się we mnie po samą
nasadę i naciera na mnie mocno.
- Nie wyrażaj się! O kurwa… Clairy! – Zayn zadrżał mocno,
uderzając w mój punkt G, do którego dotarł. Tego było za wiele.
I wszystko puściło.
Odchyliłam głowę z ochrypłym krzykiem, przeżywając swój drugi
orgazm w życiu, a moim ciałem targają konwulsje. Zayn doszedł chwilę później,
głośno krzycząc moje imię i sztywniejąc. Wiotczeję w jego ramionach i łapię
cenny oddech do swoich płuc, ale i tak nie mogę powstrzymać się od lekkiego
uśmiechu i on również.
- Gdy następnym razem będziesz chciała ode mnie odejść… -
szepcze, wychodząc ze mnie i objął silnymi ramionami. – Przypomnij sobie co
dzisiaj zrobiliśmy i czy warto.
- Nie warto – stęknęłam, a Zayn się zaśmiał.
- Dobra dziewczynka.
**************************************
Doczekaliście się :D Pierwszy 18 + za wami! :D I co o tym myślicie? :D No i ostrzegam was, że teraz takie sceny będą o wiele częściej :D
Jutro kochani nie dodam rozdziału! Muszę ogarnąć trochę szkołę, bo w końcu też do niej chodzę :D Więc, może dla mnie, pobijecie rekord komentarzy? :D Wystarczy kropka, a wiem, że tu byliście :D Zróbcie to dla mnie kochani :3 <3 :* Lecz limit komentarzy i tak pozostanie :D
26 komentarzy = NOWY ROZDZIAŁ!! :* <3
Komentujcie <3
K.
Pierwsza ?!
OdpowiedzUsuńWwooo zajebiste <3 :*
:) <3
OdpowiedzUsuńBrak mi słów. Najlepsze +18 jak czytałam w swoim pieprzonym życiu. Cudowne. Uwielbiam takie rozdziały. Nic dodać, nic ująć. Ideał!! <3 <3
OdpowiedzUsuńwow kabwowbsnjdbd no wreszcie jest jupiiii
OdpowiedzUsuńczekam na nastepny :*
Woow. Brak mi słów! Genialny rozdział. :3 czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńDalej!!
OdpowiedzUsuńTo byla mega boskie , wiecej tego :D
OdpowiedzUsuń*u*
OdpowiedzUsuńczekam na NN ;ooo <3
To opowiadanie jest cudowne i piszesz to w taki sposób ,że czuję się jakbym tam była :*
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo weny i pozdrawiam
@_Noel_Horan
Boski !!!!
OdpowiedzUsuńClairy jest pierwszą kobietą, którą Zayn prosił by była jego xD jaki wyrozumiały co do blizn :D chociaż nie spodziewałam się, że Clairy będzie się cięła.. już się kolejnego nie mogę doczekać ;D ja też muszę ogarnąć szkołe, tym bardziej, że jutro muszę do niej iść, a przez całe 2 tygodnie książek nie otworzyłam xd czekam na nexta <3 @Nutka_13
OdpowiedzUsuńChyba zapomniałam jak się oddycha, kocham, kocham, kocham ♡♡♡
OdpowiedzUsuńszczerze to nie wiem co mam powiedzieć XD
OdpowiedzUsuńŁaaał :D <333
OdpowiedzUsuńWOW - ,-
OdpowiedzUsuńCzytałam już dużo twoich +18 i każdy z nich jest coraz lepszy od poprzedniego :*
Z niecierpliwością czekam na następny rozdział <3
Jest !!; wkońcu +18!!! Jak ja na to czekałam!! Rozdział tak zajebistyto mało powiedziane! Ja chcę nn!!!!
OdpowiedzUsuńSuper :* podziwiam Cie <3
OdpowiedzUsuńZarąbisty !! ;*
OdpowiedzUsuńkocham <3
OdpowiedzUsuńale supeer daj następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńświetnyy :)
OdpowiedzUsuńdaaalej !!
OdpowiedzUsuń♡♥♡♥♡♥♡♥♡
OdpowiedzUsuńboskie *-* po prostu brak mi słów *o* sfasfdscsdgvrfdevbraf <3 czekam na next :*
OdpowiedzUsuńLudzie napieprzajcie komentarzami dla cudownej autorki tego bloga <3
OdpowiedzUsuńZajebiste czekam na next <3
OdpowiedzUsuńO bozi !! Zajebisty !! Czekam na następny !! <3
OdpowiedzUsuńO kurwa :x zajebisty !! Normalnie genialny <33 Nie moge sie doczekac kolejnego :)))
OdpowiedzUsuńsuper :))
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńSuupeer!!
OdpowiedzUsuńkocham to !!! <33333
OdpowiedzUsuńcudo *.*
OdpowiedzUsuń<33
OdpowiedzUsuńale zajebisty <3
OdpowiedzUsuńHsodrbuxebakfbk BOSKI <3
OdpowiedzUsuńJuż nie moge sie doczekac nn *_*
Zajebisty blog dzisiaj zaczęłam czytać ale mnie wciągnął :) Pozdrawiam, wszystkich czytelników i Cb <3
OdpowiedzUsuń;3
OdpowiedzUsuńA ja nie będę taka milutka. To straszne patrzeć jak ktoś kradnie czyjąś twórczość i dzięki temu ma czytelników. To nie jest inspiracja książką E. L. James tylko zżynanie z niej. Hmmmm... dowody? W firmie pracują same blondynki (albo Cold albo Grey), kontrakt, Zayn jest dominantem, napomknął coś o umowie, dziewczyna była dziewicą... Mam dalej wymieniać? A jeszcze bardziej jestem wściekła o to, że nie tylko na Greyu się wzorowałaś.
OdpowiedzUsuń"Ten mężczyzna" Malpas Jodi Ellen. Mówi ci to coś? A po przeczytaniu rozdziałów widzę pewne podobieństwo.
1. Projektantka wnętrz,
2. Przyjaciel z pracy (gej), który ubiera się na kolorowo i jest zachwycony Malikiem (Tak samo jak Tom Jessem)
3. I najważniejsze co skopiowałaś z "Tego mężczyzny": "Nie wyrażaj się", to nierozłączna część tej książki Jesse bardzo nie lubi kiedy Ava przeklina i wtedy mówi "Avo, nie wyrażaj się".. Jak widać również czytałaś tę książkę i musisz sobie doskonale zdawać z tego sprawę.
I ZANIM COŚ MI ODPOWIESZ:
To nie jest hejt, krytykuję cię, ponieważ twój blog to zlepek dwóch książek z kilkoma własnymi pomysłami.
A i zapomniałabym - Ava też miała chłopaka, który ją zdradził i się wyprowadziła.
Moja rada?
Wprowadź do opowiadania coś swojego, a nie marną imitację. Zacznij używać wyobraźni, bo kopiowanie czyiś pomysłów nie sprawi, że będziesz świetną bloggerką.
Autorka Colda mimo że początek był naprawdę strasznie podobny do Greya, mimo to wyszła z tego z twarzą bo w późniejszych rozdziałach akcja toczyła się innym torem. A nawet jeżeli... Po co komuś tysiąc kopii Colda, który jest kopią Greya?
Naprawdę nie rozumiem po co tworzyć takie blogi, na które pomysł nie był wasz. Zastanów się. Ja byłam z początku zachwycona tym blogiem, ale w chwili kiedy zalatywało tak mocno Greyem, to byłam wręcz zniesmaczona.
Pozdrawiam, mam nadzieję, że wyniesiesz coś z mojego komentarza.
Agusi77
Na pewno coś wyniosę z Twoje komentarza :D Ale też mam do napisania trochę rzeczy XD
Usuń1. Mało kto czyta Tego Mężczyznę, no bo bez ogródek, nie każdy interesuje sie takimi rzeczami i wie o czym jest ta książka :D
2. Mówiłam, że będzie sporo elementów z obu tych książek, też się wkurzam, że piszę to TYSIĘCZNY raz z rzędu.
3. To jest dopiero początek opowiadania, pisałam dużo blogów i zaskakuję za każdym razem. Tak jak wspomniałaś Cold w całej pierwszej części był imitacją Grey'a. Tutaj piszę to zupełnie inaczej, choć inni wytykają mi, że zżynam ( ich cholerna sprawa ).
4. Wiedziałam, za co się biorę. Pisanie takich opowiadań po sukcesie takich książek jak Ten Mężczyzna i 50 Twarzy Grey'a jest strasznie trudne. Też nie lubię kopiować, ale po prostu niektóre fragmenty w deseń pasowały mi do tych fragmentów i je dałam.
5. Wiem, że fani Colda mogę mnie zlinczować, że piszę kolejne opowiadanie o zaborczym dominacie. Mam dużo pomysłów, które na pewno wykorzystam już dość niedługo.
6. No i przede wszystkim liczę się z Twoim zdaniem, bo opinia czytelnika jest najważniejsza :D Lubię takie osoby i chętnie popisałabym z Tobą prywatnie, bo na pewno wezmę kilka rad, bo pisanie jest moją pasją i chcę by opowiadanie było jak najlepsze i wyróżniające się z tłumu z tych wszystkich opowieści o tej tematyce :D No i mam nadzieję, że dalej będziesz czytać, bo nie chcę być była z góry nastawiona do tego negatywnie :)
Tak w ogóle, to jestem na 6 tomie "Tego Mężczyzny" xD
UsuńJeżeli masz ochotę popisać to zapraszam na gg : 36365512.
Postaraj się odciąć od durnych schematów ;)
Będę dalej czytać, bo jestem ciekawa co wymyślisz :D
Ja też :D XD Ten Mężczyzna to mistrzostwo :D
UsuńTo będę musiała założyć gg chyba XD
Postaram się się nie zawieść :D
Może być też fb :)
Usuńhttps://www.facebook.com/naomi.collins.5836#
UsuńNie było mnie jakiś czas w domu, ale wszystko nadrobiłam ! Uwielbiam cię ♥ tak bardzo bardzo ♥ rozdział jak zwykle rewelacja i och... aww :3
OdpowiedzUsuń-Bianka ♥♥♥
Hej. Zostałaś nominowana do Liebster Award.
OdpowiedzUsuńWięcej informacji:foreverniallhoranek.blogspot.com
A ja mam pytanie kiedy bedą następne rozdziały na innych twoich blogach ?
OdpowiedzUsuńWow dużo komów
OdpowiedzUsuńW pizdu zajebisty rozdział. ..czekam z niecierpliwością na next ^^
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKIEDY NEXT ?!!!!! :(
OdpowiedzUsuńTak szczerze to ... troszkę mnie zdziwił ten blog. Zawsze myślałam, że Zayn jest miły, kochający, romantyczny, troszczy się itd. a tu jest przedstawiony jako jakiś zboczony, chamski dominant, który się tylko pieprzy bez uczuć XD no to tyle, ale ogóle blog boski <3
OdpowiedzUsuńbosi *.* kocham twoje blogi i jak zobaczyłam że mnie obserwujesz na google to nie mogłam w to uwierzyć tak się tym jarałam nawet z 5 razy sprawdziłam czy ty na serio mnie obserwujesz ! po prostu jedno wielkie wow ze tak popularna blogerka mnie obserwuje <3
OdpowiedzUsuń